I tak niebieski okazał się moim kolorem tego lata:)! Już na początku wiosny przeczuwałam, że tak się właśnie stanie, ale nie sądziłam, że aż tak bardzo polubię się z jakimś kolorem. W końcu nie jest żadną tajemnicą, że moja szafa do jakoś wyjątkowo kolorowych nie należy. Niebieska koszula, którą widzicie na zdjęciu w lewym dolnym rogu kolażu jest już niedostępna, ale ta, do której linkuję, wydaje się równie ciekawa. Różnica między nimi jest taka, że moja jest lniania, a ta z bawełny. Dzisiejsza propozycja jest już raczej na nieco chłodniejsze dni, ale wrzesień tuż za rogiem, więc pewnie powoli, choć wcale nie tak chętnie, będę podrzucać tu coraz więcej jesiennych propozycji. Psychicznie nie jestem jeszcze w ogóle gotowa na jesień, wciąż chłonę lato całą sobą, i mam nadzieję, że końcówka kalendarzowego lata będzie prawdziwie letnia.
* Linki afiliacyjne
U ciebie niebieski, u mnie różowy. W ogóle mam wrażenie, że nigdy nie lubiłam tego koloru, a teraz z wypiekami poszukuję różowej spódnicy na jesień. Mam wrażenie, że takie minimalistyczne, proste szafy świetnie uzupełniają się z lekką dawką koloru. Niby nic wielkiego, ale taka zmiana cieszy oko.
ReplyDeleteBo pewne kolory są wlaśnie fajnym dodatkiem do prostych, stonowanych szaf. <3 Może kiedyś wpadnie coś jeszcze:))
DeleteJak zawsze klasycznie, minimalistycznie i pięknie ❤️
ReplyDeleteteż polubiłam niebieski w te lato :) super zestaw!
ReplyDeleteKasiu, fajnie że cały czas coś dodajesz na bloga. Możesz napisać, jak wypada rozmiarówka koszuli Arket? Widziałam, ze jest jeszcze na Zalando.
ReplyDeleteMam rozmiar 36. Jest raczej oversize z zalożenia :)
DeleteNiebieski to mój ulubiony kolor :) jak dla mnie pasuje i na co dzień i na większe wyjście :) a na lato rzeczywiście jest najlepszy
ReplyDeleteKasiu mogłabyś napisać jaki masz rozmiar marynarki z Arket?
ReplyDeleteCudna koszula, jak i kolczyki. :)
ReplyDelete