1.12.15

Maldives diary - part 1



Czas na pierwszą obszerniejszą fotorelację z naszej wyprawy na Malediwy. Bajkowy tydzień spędziliśmy na wyspie Furnafushi, którą w całości zajmuje Sheraton Maldives Full Moon Resort & Spa. Na wyspie oprócz domków hotelowych znajdują się 4 restauracje, 3 bary, SPA oraz wiele atrakcji sportowych (siłownia, kort tenisowy, centrum sportów wodnych), tak więc wszystko, czego potrzeba, by spędzić 'relaksująco-ekscytujacy' czas. Ogólnie nie jestem fanką leżenia plackiem wśród tłumu ludzi, a dodatkowo nie przepadam za kąpieliskami z mętną wodą, jednak w przypadku Malediwów nie musiałam obawiać się ani jednego, ani drugiego. Ocean rozpieszczał cieplutką, krystalicznie czystą wodą, w której chciało się spędzać długie godziny.

Here it comes – the first larger photo-review from our trip to Maldives. We spent this fairy-like week on Furnafushi, the island occupied by Sheraton Maldives Full Moon Resort & Spa. Apart from hotel bungalows, there are 4 restaurants, 3 bars, a SPA, and many sports attractions (a gym, a tennis court, a water sports centre) – everything you need for max’n and relax’n. Well, I’m generally not a huge fan of lying down at some crowded beaches and swimming in murky waters. But I didn’t have to be afraid of any of it here. The Ocean spoiled us with warm, crystal clear water where you could spend long hours.




Potargane włosy w stylu "beach waves" towarzyszyły mi każdego dnia, bo w końcu trzeba było korzystać na maxa z dobrodziejstw posiadania prywatnego wyjścia do Oceanu. Lubię ten efekt, jak potargane kosmyki włosów prezentują się z równie luźnym i swobodnym, wakacyjnym stylem. Choć na Malediwach soli morskiej nie brakowało, to dobrze mieć ją także w małej buteleczce Aussie Miracle Beach Waves, którą zabrałam w podróż, by nadać włosom wakacyjnego looku także po ich umyciu. Jak w domu uzyskać plażowy efekt? Wystarczy lekko wilgotne włosy spryskać sporą ilością soli, następnie ugniatać, by straciły gładkość i w tym stanie dać im wyschnąć. Tak też powstała zresztą fryzura z mojej profilówki, o którą regularnie pytacie mnie w prywatnych wiadomościach :) Nowa propozycja od Aussie zawiera dwa rodzaje soli morskiej (prosto z Australii!), które utrwalą fryzurę i nadadzą jej matowe wykończenie. Ale, ale, utrwalenie nie znaczy usztywnienie, bo wakacyjne włosy muszą być lekkie, sprężyste i jednocześnie pełne energii. Zawarty w produkcie wyciąg z krasnorostów morskich odżywia włosy, dodaje im lekkości i sprawia, że włosy będą cudownie pachnieć.

Ruffled “beach waves” were my favorite hairdo style here. Well, what could’ve stopped me if I have some Ocean for myself? I love the effect when ruffled hair strands have this loose and free spirit of holidays. Although there was enough sea salt on Maldives, it was good to have it in the small bottle of Aussie Miracle Beach Waves to give my hair the holiday look after washing. How to get the beach effect at home? Just spray damp hair with the salty water, and then squeeze it gently to lose its smoothness, and let it dry. That’s how I made the hair for my profile pic, you ask me regularly on priv about :)


Resort ofereuje kilka rodzajów domków hotelowych, ale my zdecydowaliśmy się na opcję "water bungalow", czyli chatkę na palach, dzięki której mogliśmy się cieszyć rajskimi widokami nawet nie wychodząc poza domek. To pierwsze takie nasze wakacje, podczas których wręcz wskazane było nicnierobienie i radowanie się niecodziennym krajobrazem.

The resort offers several types of hotel bungalows, we chose the “water bungalow” option – a bungalow raised on piles – where we could admire paradise views without going out. It was the first such holidays for us where doing-nothing and enjoying unbelievable landscape were great leisure time options.

                         Marks and Spencer shirt & hat / Marletto bra

Dziękuję Agnieszce z Royal Lashes za zrobienie mnie na bóstwo na czas wakacji - jej rzęsy sprawiły, że każdego dnia budziłam się ładna! :D / Many thanks to Agnieszka from Royal Lashes for making me beautiful for my holidays – thanks to her I could wake up pretty with marvelous lashes every day! :D

                                                  Tous jewellery | M&S hat


W którym miesiącu najlepiej wybrać się na Malediwy? Najpewniejszą pogodę wróży się zwykle na czas od połowy stycznia do kwietnia- wtedy jest najbardziej sucho, zaś pora deszczowa przypada na czas od kwietnia do sierpnia i wtedy też można spodziewać się największej ilości opadów. My wybraliśmy listopad z dwóch powodów- atrakcyjne ceny biletów + listopad to najbrzydszy miesiąc w roku, więc dlaczego by tak nie spędzić kilku dni w innym miejscu ?:) Listopad jest miesiącem dusznym i wilgotnym, a burze nawiedziły nas wielokrotnie, jednak kto powiedział, że w burzę nie może być pięknie :)? Temperatura w ciągu dnia sięgała 31-32 stopni, zaś w nocy było zwykle 26-27stopni.

 Which month is the best to visit Maldives? Well, the best weather is from mid-January to April, whereas the rainy season starts in April and ends in August, and you should expect large rainfalls. We decided on November from two reasons – attractive ticket prices + November is the ugliest month of the year in Poland, so why not to go somewhere else? :) November in Maldives is sultry and humid with many storms; but who said that storms ain’t beautiful :) ? During the day it was 31-32oC, 26-27oC at nights.


Oysho bikini top / New Look bikini bottom / Tous jewellery


O czym warto pamiętać, wybierając się na Malediwy?

- Nie potrzebujemy wizy wjazdowej, o ile pobyt nie przekracza 30 dni.

- Malediwy to kraj muzułmański - nie można przywozić ze sobą alkoholu,
 w kraju panuje ogólna prohibicja (w sklepach nie można kupić %), jednak w resortach isnieje możliwośc kupienia drinków czy innych napojów alkoholowych.

- Walutą kraju jest Rupia malediwska, ale większość sklepów i restauracji akceptuje płatność dolarami amerykańskimi.




What to remember when visiting Maldives?

- no visa needed when you stay less than 30 days.

- Maldives is a Muslim country - taking alcohol with you is prohibited. There’s a prohibition (no booze in shops); however, you can buy some cocktails and others in holiday resorts.

- Maldivian rufiyaa is the official currency but most shops and restaurants accept American dollars.


In Partnership with Aussie
← Newer Post Older Post →

52 comments

  1. Pięknie, pięknie! <3

    ReplyDelete
  2. coś pięknego,zazdroszczę. A Twoje zdjęcia Kasiu jak zawsze magia! <3

    ReplyDelete
  3. pieknie... tez bym pojechala :)

    ReplyDelete
  4. There is a prohibition i juz nie potrzeba 2 there (pod koniec tekstu) ;)

    Widoki wprost bajeczne! Moje marzenie...

    P.s. mam pytanie z innej beczki, nosilaś kiedyś aparat na zęby? Masz jeden z najładniejszych uśmiechów jakie widziałam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję za uwagę! :)

      + dziękuję za bardzo miły komentarz :) W wieku 12 lat nosiłam aparat, ale przez nieuwagę lekko znów mi się skrzywiły z powodu rosnących 8mek.

      Delete
  5. Piękne zdjęcia, chciałabym tam pojechać! <3

    Kasiu, co myślisz o tym płaszczu z linii studio? http://www.zara.com/pl/pl/kobieta/p%C5%82aszcze/p%C5%82aszcze/kopertowy-p%C5%82aszcz-z-kolekcji-studio-c499001p3186623.html

    ReplyDelete
    Replies
    1. Płaszcz fajny- lubię ten kolor, skład ma przyzwoity i widzę go w wielu codziennych kombinacjach ;)

      Delete
  6. Malediwy ! Raj na ziemi ! Ależ Ci Kasiu zazdroszczę takich wakacji ! <3

    Mogłabyś zerknąć na stylizację i dać znać co myślisz ? :* buziaki ! http://cavamadame.com/2015/11/29/407/

    ReplyDelete
  7. To były na pewno niezapomniane wakacje! I kto by pomyślał, że takie 'nicnierobienie' w podróży może być fajne i co więcej, interesujące :)

    Ściskam mocno,
    www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
    __________________________________
    + a u mnie: stylizacja PRECIOUS BEIGE - zapraszam!

    ReplyDelete
  8. Mam nadzieję, że w przyszłości będę miała okazję odwiedzić to miejsce! :)

    ReplyDelete
  9. O matko jak cudownie <3

    Zapraszam: Mój blog

    ReplyDelete
  10. Tak jak mówiłaś - u nas w kraju w listopadzie plucha, a Ty miałaś takie widoki i atrakcje <3

    ReplyDelete
  11. winter break marzenie :)

    ReplyDelete
  12. Zazdroszczę! Cudne widoki!
    Zapraszam do siebie! #MARYCHRISTMAS to moja świąteczna seria postów. Pierwszy z nich juz na blogu.
    life-that-inspired.blogspot.com

    ReplyDelete
  13. Wszystkie zdjęcia są niezwykle magiczne i po porstu przepięknie :) Malediwy od zawsze były na samym szczycie moich podróżniczych celów do zdobycia. Bardzo się cieszę, że przybliżyłaś nam ich urok oraz napisałaś kilka przydatnych informacji :) Może właśnie w przyszłym roku, także w listopadzie będę mogła się tam wybrać.
    Czekam na więcej :)

    ReplyDelete
  14. Kasiu cudowne zdjęcia bo miejsce to wiadomo;-) mam pytanie dla mnie bardzo ważne... Zastanawiam się nad różem z benefitu -coralista. Ty go z tego co pamiętam uzywalas, jak się u Ciebie sprawdził? bardzo mi zależy na odpowiedzi, bo potrzebuje obiektywnej opini ;-) pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zosiu,
      To mój ulubiony róż- właśnie kończy mi się już drugie opakowanie, które swoją drogą jest bardzo wydajne. Coralista to do tej pory jedyny róż, z którym naprawdę ciężko przesadzić- nie robi smug, daje naturalny świetlisty efekt... ah same plusy! Polecam wątek na wizażu- http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=30055 :)

      Delete
    2. Dzięki :-* jesteś kochana ;-)

      Delete
  15. skad jest biustonosz na zdjeciu (czarny) ? :)

    ReplyDelete
  16. Mega zazdroszcze... Maledivy to moj nr 1 na liscie wymarzonych wycieczek...
    Moze kiedys na to zapracuje...;)
    Tymczasem pozdrawiam z deszczowego i ponurego o tej porze roku Londynu...
    http://fashion-look.com.pl/

    ReplyDelete
  17. Hej Kasiu,
    czy jesteś zadowolona z rzęs? Dobrze się trzymają? :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Na Malediwach poddawałem je ekstremalnym próbom i niestety już mam tylko l swoje. W każdym razie byłam bardzo zadowolona i na pewno skorzystam jeszcze kiedyś z usług Agnieszki :)

      Delete
  18. Cudownie! Niesamowite miejsce, aż chciałoby się tam być :)

    ReplyDelete
  19. Wreszcie się doczekałam tego wpisu! :) Kasiu, a jakimi liniami lecieliście? Zapewne konieczne były przesiadki?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mieliśmy przesiadkę w Istambule, a lecieliśmy Turkish Airlines- świetne linie, najlepsze do tej pory w historii moich podrozy :)

      Delete
    2. Kasiu,lecimy niedługo tymi samymi liniami do Kuala Lumpur,także z przesiadką w Stambule. To w sumie nasz pierwszy lot z przesiadką. Powiedz mi,czy Wasze bagaże nadane w Warszawie leciały prosto celu,czy musieliście je odbierać w Stambule i nadawać ponownie? Czy w Stambule kupowaliście wizy i opuszczaliście lotnisko? Będę wdzięczna za Twoje rady.

      Delete
    3. Bagaż jest nadawany bezpośrednio do miejsca docelowego (czyli u Was Kuala Lumpur), ale pan przy check-inie na pewno jeszcze Was o to zapyta, więc potwierdzicie mu to i na pewno nie będziecie musieli odbierać walizek w Stambule :)
      My na lotnisku czekaliśmy jakieś 4 h i nie opłacało się go opuszczać, bo do miasta jest też kawałek drogi, a w godzinę i tak wiele byśmy nie zobaczyli. Jeśli natomiast macie dużo więcej wolnego, to czemu nie :)

      Delete
  20. Cudowny post, piękna Ty! Ja mam jednak pytanie nieco inne- Czy nie baliście się jechać do kraju muzułmańskiego? Bardzo mnie to zastanawia, tym bardziej teraz po tych wszystkich tragediach. Co, jeśli chodzi o język-da się dogadać po angielsku? I czy tam na ogół jest spokojnie i pusto? Bo wygląda na zdjęciach jakby nikogo poza Wami tam nie było ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuję serdecznie!

      Na wczasach bylismy jeszcze przed zamachami w Paryżu ( wróciliśmy akurat 13.11), poza tym zamachy i tragedie mogą zdarzyć się wszędzie, a ja nie chcę zamykać się w 4 ścianach. Przykro, że doczekaliśmy takich niebezpiecznych czasów.

      Na Malediwach każdy mowi po angielsku, wiec nie ma problemu z dogadaniem się z kimkolwiek. Na samej wyspie nie było wielu turystów - najcześciej mieliśmy prawie puste
      plaże :)

      Delete
  21. Niesamowite miejsce!

    zapraszam:
    http://sosnowskaphoto.blogspot.com

    ReplyDelete
  22. Jej alez piekne zdjecia! Az chcialoby sie tam znalezc.. :)

    ReplyDelete
  23. Zazdroszczę takiej wyprawy, przepiękne magiczne miejsca :)

    ReplyDelete
  24. zazdroszę wyprawy. chciała bym pobyć w tak pięknym miejscu kilka dni. :(

    http://sarhson.blogspot.com/

    ReplyDelete
  25. Przecudowne zdjęcia! Bardzo chciałabym się tam znaleźć :) Pozdrawiam

    scruffybun.blogspot.com

    ReplyDelete
  26. Zdjęcia jak marzenie!

    ReplyDelete
  27. Kasiu bajeczne są te Twoje zdjęcia ♥ uwielbiam do Ciebie wpadać właśnie ze względu na stylistykę Twojego bloga. Fajnie pooglądać tak wakacyjne zdjęcia, zwłaszcza że mi też udało się zamienić ponury listopad na piękną pogodę dzięki wypadowi na Kubę :)

    ReplyDelete
  28. Ach marzą mu się Malediwy od dłuższego czasu... Cudowne zdjęcia, widać, że tam jest po prostu rajsko *.*

    ReplyDelete
  29. Kasiu uwielbiam Twoje zdjęcia! Nie wiem jak to robisz, ale mają one taki klimat, że można się w nie godzinami wpatrywać! I zawsze pozostaje niedosyt. :)

    Pozdrawiam ciepło!
    Asia :)

    ReplyDelete
  30. Te widoki zapierają dech :) Uwielbiam Twoje zdjęcia, a na Instagramie zdecydowanie nie pozwalasz nam się nudzić :)

    ReplyDelete
  31. Pięknie tam!! :)

    ReplyDelete
  32. A ja mam pytanie, czy wyjazd organizowałaś sama czy była to wycieczka wykupiona z biura podróży. Czy mogłabyś podać przybliżony koszt takiej wycieczki na własną rękę bądź powiedzieć z którego biura podróży korzystałaś? Z jakim wyprzedzeniem najlepiej planować taki wyjazd?
    Przyznam, że wole sama organizować wyjazdy, ale w przypadku tego kierunku wiele osób mówi, że na własną rękę nie ma za dużej różnicy w cenie, zwłaszcza kiedy chciałoby się spać właśnie w bungalowie na wodzie ;)Chciałabym w przyszłym roku obrać właśnie ten kierunek, więc każde wskazówki są mile widziane ;)
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  33. Wspaniałe zdjęcia i wspomnienia z pewnością na całe życie z takiej podróży ♥

    ReplyDelete