11.12.14

My Black Diary 2015


Nie wyobrażam sobie organizowania swojego czasu bez tradycyjnego kalendarza. Nie dla mnie żadne mobilne aplikacje na komórkę czy tez inne wynalazki, które mają zrewolucjonizować i wyprzeć drukowane organizery. Do tej pory miałam zwykle, najczęściej gdzieś gratisowo dodawane kalendarze, które urodą nie grzeszyły, dlatego nigdy specjalnie nie dbałam o estetykę ich prowadzenia. Od paru lat wzdychałam do pięknych, minimalistycznych projektów Nava Design, ale dopiero w tym roku w końcu zdecydowałam się na zakup własnego My Black Diary 2015. Brakuje mi jeszcze tylko jakiegoś designerskiego długopisu do kompletu, by od stycznia zacząć pięknie prowadzić swoje notatki:)

I don’t image self-organisation without a traditional calendar. Fancy mobile apps and other inventions which are to revolutionise and replace printed organisers are not for me. So far I used calendars added free of charge here and there, not worth mentioning with respect to their looks, and I’ve never really cared about their aesthetics. For some years I’ve been a great fan of gorgeous, minimalist designs of Nava Design, and this year I finally decided to buy my own My Black Diary 2015. Well, now I just need some fancy pen to it to keep my notes starting from January :)


 Nava Design

← Newer Post Older Post →

49 comments

  1. Najlepiej ! Tez nie popieram elektronicznych kalendarzy.

    ReplyDelete
  2. Cudowny! :) Ja też należę do grona osób, które od elektronicznych organizatorów, zdecydowanie wolą tradycyjny notatnik i długopis!
    http://juliasmolnik.blogspot.com

    ReplyDelete
  3. Ja też uwielbiam proste, papierowe kalendarze, w których mam sporo miejsca do pisania :)

    ReplyDelete
  4. urodą? raczej wyglądem bądź designem :P
    ale to fakt, ten kalendarz jest świetny :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiola, Ty to się tylko wszystkiego czepiać umiesz ;) trochę dystansu do tego, co tu piszę ;)

      Delete
    2. @marykate 'nie grzeszyć urodą' to jeden z najpopularniejszych związków frazeologicznych, które co do zasady nie powinny być rozumiane dosłownie, a więc może być zastosowany również w odniesieniu do kalendarza i nie ma sensu go przeinaczać słowo po słowie, aby dostosować do rzeczywistości :) wytyk się nie udał :)))

      Delete
    3. Wytyk? Nie chciałam niczego wytykać...po prostu wydało mi się dziwne, że kalendarz może mieć urodę..., ale dzięki za uświadomienie mnie, że jest inaczej.
      Kasiu, nie czepiam się bo bardzo rzadko komentuję blogi. Twój może 5 razy w życiu, więc stwierdzenie że wszystkiego się czepiam jest raczej nie na miejscu, trochę dystansu do komentarzy :)

      Delete
    4. Przecież nie od dziś wiadomo MaryKate jest pyskulą i lubi się wdawać w niepotrzebne dyskusje...

      Delete
  5. Kasiu, czy on na każdy dzień roku ma pustą stronę do zapisania? Proszę, powiedz, że tak! ;)

    ReplyDelete
  6. Mam tak samo- żadna elektryczna aplikacja nie zastąpi mi papierowej wersji organizero-kalendarza!
    Twój prezentuje się świetnie, na prawdę dobry design! :)

    mój blog- ultradefensless

    ReplyDelete
  7. gdzie można go kupic?

    ReplyDelete
  8. piękny...tylko trochę byłoby mi go żal używać - moje kalendarze każdy rok kończą podniszczone i o połowę większe, bo między kartkami lądują wszystkie ważne/nieważne kartełki, ulotki, wizytówki itd. itd.

    ReplyDelete
  9. świetny! :) ja staram się notować każdy dzień, ale często o tym zapominam.

    ReplyDelete
  10. ile kosztuje to cudo?

    ReplyDelete
    Replies
    1. 22euro, plus przesyłka (niestety tak samo wysoka jak cena kalendarza)

      Delete
  11. Mam dokładnie tak samo - nieładny kalendarz czy zeszyt nigdy nie będzie ładnie prowadzony. W tym bym chyba nic nie napisała (a już w ogóle nie odważyła się używać kolorów!) żeby nie zniszczyć jego czystej formy ;)

    ReplyDelete
  12. również jestem uzależniona od prowadzenia kalendarza - nie dałabym rady bez niego!


    fashionable-sophie.blogspot.com

    ReplyDelete
  13. Tradycyjne kalendarze są najlepsze. Najważniejsze jest to, że sama go tworzysz i nigdy Cię nie zawiedzie. Chyba tylko w momencie, kiedy nie zabierzemy go z domu, ale to przecież nasza skleroza! haha. Fantastycznie prowadzisz bloga. Pozdrawiam. :) wwhatcanisayy.blogspot.com

    ReplyDelete
  14. ja jestem dość kiepską organizatorką, dlatego też popieram w pełni kalendarze książkowe... problem w tym, że często je gubię, więc na jedno wychodzi hah ale od przyszłego roku się zmobilizuję do niegubienia kalendarzy :D
    http://petite-alexandrine.blogspot.com/

    ReplyDelete
  15. też nie mogę się przekonać do elektronicznych wersji, nigdy nie pamiętam żeby do nich zajrzeć i często o wielu rzeczach zapominam a wyskakujące gdziekolwiek powiadomienia okropnie mnie denerwują :)

    ReplyDelete
  16. Kasiu, jeśli chodzi o konkurs Clarks. Jesli nie posiadam butów tej firmy, mogę je przymierzyć w sklepie i tam zrobić zdjęcie, tak? ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kasiu, Kasiu, prosze o odpowiedz;)

      Delete
    2. Tak, można "wypożyczyć" do zdjęcia :)

      Delete
  17. A ja nie wyobrażam sobie życia bez obu rodzajów kalendarzy: w książkowym zadania, notatki na szybko, w elektronicznym konkretne terminy, do których ustawiam przypomnienia.. z lenistwa chyba - i jednak oszczędności czasu - wolę w kalendarz elektroniczny wpisać np. czynność, którą powtarzam co trzeci dzień (tak, jest taka, zmiana wkłucia w brzuchu), o której nie mogę zapominać i nie może mi się wydawać, że to już ten dzien, muszę być pewna

    ReplyDelete
  18. Jeśli szukasz czegoś fajnego do pisania, to polecam pióra Lama - mają co prawda chyba tyle samo zwolenników co przeciwników ;), ale tylko od strony właśnie projektu, bo technicznie są niezawodne i świetne ;) W necie jest sporo recenzji, (nie trafiłam jeszcze na kiepską), ale musi się podobać ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki za radę :) Muszę się rozejrzeć za czymś :)

      Delete
  19. Kasiu, gdzie można taki kupić? :)

    ReplyDelete
  20. Bardzo fajny ten Twój kalendarz! Ja przy organizacji korzystam z kilku narzędzi/rozwiązań, które wzajemnie się uzupełniają.

    ReplyDelete
  21. Looks great!

    http://lifebetweenhats.blogspot.com

    ReplyDelete
  22. Mam tak samo, jak Ty! Jak ręcznie zapiszę plan dnia to nawet jak do niego nie zaglądnę, to jakoś zostaje w głowie. ;)

    ReplyDelete
  23. Świetny! Miałam zamiar kupić sobie w tym roku kalendarz Moleskine, ale ten wydaje się być jeszcze lepszy i przy okazji jest bardzo ładny. Ja też wcześniej korzystałam z kalendarzy dodawanych np. do Twojego Stylu, ale zwykle brakowalo mi miejsca na notatki. Teraz na pewno miejsca nie zabraknie. :)

    ReplyDelete
  24. Dużo miejsca na notatki, czad!

    ReplyDelete
  25. Kalendarz piękny :) Choć mnie by nie do końca pasował, bo potrzebuję mieć rozpisany cały tydzień na dwóch stronach, tak, by mieć przegląd wszystkich siedmiu dni ;)

    ReplyDelete
  26. interesting post :)

    http://classycaptanius.blogspot.com

    ReplyDelete
  27. Ksiazkowy kalendarz koniecznie co roku! Moje marzenie to oprawiony w skore Smythson...
    Ana
    www.champagnegirlsabouttown.co.uk

    ReplyDelete
  28. Też już miałam masę różnych kalendarzy! Na początku roku oczywiście są prowadzone jak najpiękniej się da, gorzej później.. :)

    Ściskam mocno,
    www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
    __________________________________
    + a u mnie: coś na jesienne chłody, zapraszam!

    ReplyDelete
  29. Ogólny wygląd prezentuje się rewelacyjnie!

    ReplyDelete
  30. Żałuję, że kupiłam już kalendarz na nowy rok, bo ten jest genialny :D

    ReplyDelete
  31. oczywiście, bo nie można kupić zwyczajnego w sklepie, tylko trzeba mieć taki za 22 euro, bo jest cool i modny

    ReplyDelete
    Replies
    1. Widocznie należysz do grupy, której jest wszystko jedno i nie zwraca uwagi na detale ;)

      Delete
  32. Czy tylko ja jestem takim pechowcem, że w zeszłym roku nie udało mi się złapać czarnej wersji i w tym roku ta sama porażka? Chyba nie jest mi pisane posiadanie tego cuda :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. problemy Pierwszego Świata....

      Delete